INNER WAR SAGA

O mnie

Paweł „Viking” Pawlak

Paweł jest certyfikowanym hipnoterapeutą, trenerem przygotowania mentalnego w biznesie i sporcie zawodowym.

Specjalizuje się w pracy z lękami, bolesnymi doświadczeniami z przeszłości, nałogami oraz nawykami i przekonaniami.

Łączy hipnoterapię, współczesny szamanizm, wątki mitologii nordyckiej i wiele innych systemów, aby rozwikłać wzorce, które mogą ograniczać ludzki potencjał na poziomie podświadomym.

”Moją misją jest uczyć ludzi jak używać własnego umysłu. Większość ludzkich problemów nie wynika wcale z wad i niedoskonałości systemu, tylko z braku umiejętności korzystania z jego doskonałych funkcji. Wierzę, że świat będzie lepszym miejscem, jeżeli więcej z nas będzie umieć programować swoje umysły”.

OPINIE

{

Widzę ogromną zmianę w temacie przemówień do kamery - blokady zniknęły. Sesje mieliśmy w czwartek i skończyliśmy pod wieczór, w piątek rano usiadłem do pierwszych materiałów wideo i gadałem jak najęty.

Okazało się, że cały dzień nagrywek musiałem powtórzyć, bo coś było nie tak z dźwiękiem, więc dzisiaj zrobiłem powtórkę i mam prawie 2h materiału do kursu. Przypominam, że zabierałem się do tego jakiś ROK(!) i wiecznie nie mogłem się przełamać.

Nie wiem jak to opisać co dzisiaj czuję, ale czuje się przed wszystkim szczęśliwszy i bardziej "zmotywowany", nie odczuwam blokady przed gadaniem do kamery. Czuję stres, czasem się jąkam - ale nie mam blokady, aby to robić. I to jest właśnie niesamowite :).

Łatwiej mi przychodzi podejmowanie decyzji, chętniej pracuję. Zniknęły tematy związane z poczuciem smutku, braku radości z życia. Chce mi się więcej, mam więcej energii i łatwiej mi się zabrać za to, co mam do zrobienia a dodatkowo odczuwam radość, jakby mniej czuję stres.

To takie pierwsze spostrzeżenia po zaledwie kilku dniach, więc będę dalej obserwować - ale tą wiadomość chciałbym zakończyć po prostu dziękuję. Choć miałem duże oczekiwania, byłem sceptyczny, bo próbowałem wielu rzeczy, a po jednej sesji czuje się po prostu dużo lepiej. Dziękuję za odwirusowanie mojej głowy i wgranie dobrego oprogramowania??

======== Część druga - po miesiącu ========

Siemka! Szybki update. Miałem kilka rozmów dotyczących współpracy, temat niezaslugiwania zniknął. Koszt współpracy podnioslem 2 krotnie + dołożyłem prowizję od wyników, klienci biorą bez żadnej negocjacji, więc chyba muszę podnosić stawki mocnej, bo mam komplet klientów ?. Dziękuję za pomoc raz jeszcze :).

Polecam kontakt z Tobą każdemu z kim gadam na temat związany z podświadomością, hipnozy itp. mega doceniam to co robisz

Patryk Graczyk

{

Hej! Odzywam się po równo tygodniu od sesji Na początku chciałabym powiedzieć, ze jest tak zajebiscie jak się spodziewałam, ze będę się czuć i mega dziękuję za tą sesję ? i dodatkowo łączenie hipnozy z psychoterapią to cudowna sprawa, bo teraz widzę, że nawet jak domyślałam się/wiedziałam skąd się biorą moje lęki czy blokady dzięki psychoterapii, to hipnoza pozwoliła mi to zrozumieć na innej płaszczyźnie i czuję teraz spokój i wiem jak podchodzić do wielu spraw.

Generalnie jak przez ostatni czas byłam zmęczona, bez energii, wiecznie zmartwiona czy zestresowana, denerwowało mnie wiele rzeczy (często zupełnie błahych), to teraz jestem totalnym przeciwieństwem - pełno energii, cały czas dobry humor, jak coś się psuje czy nie idzie po mojej myśli, to nie martwię się tym i idę dalej, mam większą pewność siebie, nie czuję stresu, ze nie starczy mi czasu na wszystko, co mam do zrobienia. Czuje się wreszcie tak jak chciałam przez całe życie dosłownie Jeszcze raz dzięki ?

Ludwika Maćkowiak

{

Bardzo długo zmagałam się z problemem na zawodach czy też ciężkich treningach. Po pewnych zawodach zdarzył mi się przykry i trudny fizycznie incydent, który zapoczątkował lawinę w mojej głowie oraz wybudował mur, którego nie byłam w stanie z żaden sposób sama przebić. Bardzo dlugo walczylam ze soba na treningach, pozniej w konsekwencji swoich decyzji również na zawodach, ale nie przynosiło to porządanego przeze mnie skutku. Stałam w miejscu i nie potrafiłam ruszyć dalej. Czułam się bardzo niespełniona, pusta i bezradna. W końcu po niemalże półtorej roku zapisałam się na sesje z Pawłem, ktora wyciągnęła ze mnie to i przeprogramowała moje myślenie. Nie od razu wszystko się zmieniło, na każdym treningu czy też w domu sukcesywnie pracowałam nad tym, co udało nam się wyciągnąć podczas sesji. Teraz wiem, że mogę wszystko, a ciało w końcu podąża za głowa, która działa ze mną w jedności. Pierwszy raz od prawie dwóch lat podczas startu i przed nim byłam podekscytowana i pewna swego, a nie zesrana po gaciach. Nie zastanawiałam się, a co będzie jak nie pójdzie? Bo wiedziałam, że pójdzie to, czego JA chce. Paweł dał mi narzędzia, które pozwoliły mi żyć w zgodzie ze sobą. Finalnie zrobiłam zajebiste wyniki i stanęłam znowu na podium🥇 jeszcze raz DZIĘKUJE, DZIĘKUJE, DZIĘKUJE!!!!!

Karolina Piotrowska

{

No więc, dla przypomnienia pracowaliśmy nad poczucie własnej wartości, pewnością siebie, blokadami i strachem na własnej działalności przed fakturowaniem klientów i ogólnie wiarą w to, że moja praca ma wartość dla kogoś. Celowałem w problem z matką, a przyszło jeszcze wcześniejsze wspomnienie z matką mojej matki, rozpykaliśmy temat ekspresowo bo nic więcej nie chciało się przykleić.

Obserwacje po sesji mam następujące:

  • Przede wszystkim zneutralizowany wewnętrzny krytyk, nie mam już nawet potrzeby stosowania technik wyobrażania sobie go jako demona spętanego łańcuchami w sytuacjach kiedy się odpalał, bo on się przestał odpalać.
  • Poczułem się w końcu dojrzalszy emocjonalnie, bardziej empatyczny i bardziej otwarty na swoje emocje.
  • Poczułem więcej energii, do pracy zamiast jakiś chilloutów z pianinem czy innego plumkania to wjechał Korn, POD czy SOAD i zupełnie inna fajna energia o której już zdążyłem zapomnieć.
  • W biznesie, zaorałem swoją stronę www i teksty copywritera za 2,5 koła netto, napisałem w 2 dni swoje od nowa i czuję każde zdanie które napisałem, jest totalnie moje i o mnie - w końcu jestem z tego zadowolony, poczułem spójność zamiast wciskania kitu bo coś powinno być jakieś i udawania że ktoś zrobi coś lepiej za mnie bo jest „ekspertem” i ktoś mnie sprzeda czy wypromuje. Póki co ciągnę temat z jednym z wcześniejszych klientów żebyś coś wpadało $$, ale nie boję się i nie mam spiny, ufam, że ta nowa oferta zaskoczy i niedługo wpadną jakieś fajne tematy, które dadzą zarówno satysfakcję jak i adekwatną kasę.
  • Prywatnie wydarzyło się coś, czego nie planowałem, nawet nie myślałem i odkładałem na koniec listy „priorytetów” a mianowicie poznałem fajną kobietę i od kilku tygodni jesteśmy razem. Jest zupełnie inaczej niż kiedykolwiek wcześniej, sam związek zaczął się w fajny sposób, nie miałem żadnych wątpliwości, to było coś czego chciałem, co czułem, podoba mi się to, że nie mam dawnych blokad i oporów z otwartością i mówieniem o swoich uczuciach, że jestem pewien tych uczuć, a nie zastanawiam się i analizuję czy to co czuję jest faktycznie tym co czuję itp.
  • Muszę Ci jeszcze powiedzieć, że ogromną wartość dają mi Twoje newslettery i filmy na YouTube, dzięki nim powoli rozbrajam status quo w podejściu do produktywności czy rozwoju osobistego.

Tomasz Stelmach

{

Hej Pawle, zapewne mnie nie pamiętasz, ale poczulam potrzebę napisania z podziękowaniami. Od naszej sesji minęły chyba dobre dwa miesiące, muszę przyznać że dlugo zachowywałam pewna dozę sceptyzcyzmu w ocenie efektów, ale ostatecznie po tak długim czasie muszę powiedzieć - dziękuję. Uważam, że spotkanie z Tobą rozpoczęło cała kaskadę zmian w moim życiu na wszystkich możliwych płaszczyznach. Przyszłam do Ciebie z problemem wenwnetrzrgo krytyka, wyszłam wyzwolona nie tylko od tego, ale także od jak sie okazalo niszczących relacji. To co się teraz dzieje na poziomie mojego odczuwania, umiejętności widzenia, dostrzegania i czucia oraz realizowania siebie już czysto materialnie - jest absolutnie niebywałe. Dużo w tym owszem mojej pracy, ale zawsze będę pamiętać, kto był dla mnie przewodnikiem i pomógł zobaczyć prawdę. Dziękuję I za czas jakiś na pewno wrócę. Wszystkiego co najlepsze 👐🙏🧡

Ewa Apanas

{

Hej Paweł. Minął miesiąc od sesji. Zostały mi z niej migawki, nie pamiętam całości, ale powiem Ci, co okazało się najważniejsze.

● kilka razy kiedy pojawiał się ten bałagan, podświadomość bez gry wstępnej zabierała mnie do momentu gdy sunę przez gwiazdy przed wcieleniem. Nie mam ograniczeń, tylko niepohamowany entuzjazm. To doświadczenie okazało się olbrzymim zasobem na co dzień. Wracam do niego ilekroć coś mnie przrciąża i z rizbawueniem stwierdzam, że sama to wybrałam, co bardzo rozluźnia napięcie.

● kluczowy okazał się temat moich narodzin i zobaczenie tego w szerszym postrzeganiu, bo na logike zdawałam sobie sprawę z tego układu, ale razem z tym doświadczeniem czystej świadomości stało się to jakby algorytmem, który mogę obserwować, a nie moją jedyną obowiązującą perspektywą. Co mnie zadziwiło to to, że nie tyle jakieś ponowne narodziny czy praca z wewnętrznym dzieckiem, od której się migałam przyniosły uzdrowienie, ale zrozumienie, że ja potrzebowałam zostać przyjętą, a nie przyjąć siebie. Za tym goniłam. Tego cały czas szukałam. I to zrozumienie przyszło na jakimś meta poziomie. Zupełnie zmieniła mi się perspektywa w obszarze porodów. Zobaczyłam, że kluczowe nie jest to czy rodzisz w domu czy przez cc, ale czy świadomie przyjmiesz swoje dziecko, kiedy ono przychodzi. To z pozoru może się wydawać nieznaczące, ale dla mnie dużo zmienia. Jakie nastąpiły zniany?

● działam z innego miejsca, z innej motywacji. Z ciała czuję, kiedy mnie kusi, żeby nawykowo zareagować po staremu i często robię inaczej. Wymaga to pracy, świadomego stanięcia przy sobie, często to są tozmowy, które inicjuję, a na które wcześniej bym sobie nie pozwoliła. Badam tą nową perspektywę z ciekawością i wdzięcznością, że przyszła, bo sprawia, że soki we mnie krąża z życiem i czuję większą sprawczość.

● zyskałam naturalną odwagę do wystawiania rachunku tam, gdzie wcześniej zrobiłabym za darmo. Jeszcze nie w każdej sytuacji, ale to jest kwestią treningu. Pierwszy raz gdy to zrobiłam byłam zaskoczona sobą. Świetne uczucie.

● mam natomiast problem w relacji z moim partnerem polegający na tym, że zrozumiałam na zasadzie jakich przekonań się dobraliśmy i ustawiliśmy w rolach. Już nie czuję siebie w tym miejscu. Ta relacja przypomina mi o tym, po jak niewiele dla siebie sięgałam i jestem w dość patowym momencie, bo nie wiem jak z tym pracować. Może masz jakieś podpowiedzi, bo o ile biznes jest plastycznym obszarem, który szybko daje mi zaadaptować zmianę, to w ciasnej relacji z dugim człowiekiem napotykam ścianę. Może to wymaga czasu? Tylko tak mi się nie chce czekać! Czekałam na tą zmianę już tyle lat...

Z tego miejsca pragnę Ci podziękować, że trzymałeś mi przestrzeń tej podróży. To było bardzo ważne doświadczenie na spirali mojego życia. Myślę, że ważnym aspektem tego zdarzenia było to, że bardzo Ci ufam. Może dlatego, że "byłam już mocno osłuchana" z Twoimi treściami i bardzo rezonuje ze mną to, co mówisz. Jest spójne z moim wewnętrznym kompasem. A może też to wrażenie, że znamy się nie od dziś i spotykamy nie pierwszy raz. Nawet pojawiło się u mnie takie odczucie, zwłaszcza po tej naszej rozmowie rzed samym transem - spotkania kogoś bliskiego po latach.

Dziękuję

Magdalena Panfiłowa